Menu
W mojej firmie DDFStudio (https://ddfstudio.pl/) działam jako fotografka. Najczęściej wykonuję zdjęcia ludziom i reportaże z eventów. Dlaczego mówię „ludziom”, a nie, że zajmuję się fotografią wizerunkową lub portretową? Ponieważ to człowiek jest w centrum kadru, bez znaczenia, jaki to jest rodzaj fotografii. I każdy, ale naprawdę każdy, jest fotogeniczny. Musicie uwierzyć mi na słowo, albo przyjść i sprawdzić to podczas pracy ze mną. Dzięki temu, że widzę w każdym człowieka, wydobywam to co najlepsze i potrafię pokazać naturalność danej osoby.
Moją główną działalnością są natomiast zdjęcia pracowników firm, takie, na których wyglądają dobrze i nie wstydzą się ich pokazywać na LinkedIn. Uwielbiam też przeróżne wydarzenia i eventy. Lubię ten klimat, energię i adrenalinę. Przez wiele lat sama organizowałam spotkania biznesowe duże i małe, więc potrafię doskonale wczuć się w dynamikę wydarzenia, jestem zawsze tam gdzie trzeba.
Firma nazwa się DDFStudio – tak mnie znajdziecie w sieci. Uważam, że bardzo ważne jest, żebyśmy rozdzielały biznes od siebie personalnie. Nawet jeżeli jest to usługa czy produkt, który musimy wykonać samodzielnie tak jak w moim przypadku. Fotografia jest tym, co lubię i umiem robić, ale nie jest mną jako osobą. Takie podejście pozwala na dystans i dobrą wycenę własnej pracy.
W mojej branży największym wyzwaniem jest nakład finansowy. Profesjonalny sprzęt fotograficzny jest drogi, do tego dochodzi komputer, oprogramowanie i inne niezbędne akcesoria. Na szczęście skorzystałam z dotacji unijnych na rozpoczęcie działalności, które pokrywają praktycznie wszystkie moje wydatki.
Drugim wyzwaniem jest samotność w prowadzeniu firmy. Przez wiele lat pracowałam na etacie w zespołach, gdzie mogłam zderzyć moje pomysły i obawy z innymi. Przy prowadzeniu własnej działalności pozostaję sama ze swoim myślami, co czasami może przypominać rozmowy schizofreniczne. Dlatego cenię takie organizacje jak Sieć Przedsiębiorczych Kobiet i ich program Biznes w Kobiecych Rękach.
Moi bliscy i znajomi przyzwyczaili się już do tego, że czasami mam pomysły „od czapy”, więc zbytnio się nie zdziwili. Utrzymuję też kontakty ze sporą grupą przedsiębiorczyń i przedsiębiorców. Część z nich ma już niestety dosyć prowadzenia firm, mimo że lubią robić to co robią. Taka działalność w naszym kraju nie jest prosta ze względów formalnych. Wysokie podatki i koszty zniechęcają. Przez to trzeba podnosić ceny, a nie wszyscy rozumieją, że od ceny widocznej dla klienta, leganie działający mały przedsiębiorca oddaje w różnych opłatach około 40-50 proc. wartości danej usługi czy produktu. A jeszcze trzeba odjąć od tego koszt zużytych materiałów, więc procent zysku jest jeszcze mniejszy. To zniechęca. Jest to bardzo dla mnie ważne i uważam, że trzeba o tym mówić głośno. Warto, byśmy wszyscy mieli świadomość tego, jak działa system podatkowy i skąd się biorą pieniądze na działania państwowe.
A tak po ludzku: mam duże wsparcie i wiarę otoczenia. Wiele osób ceni moją pracę i kibicuje mi przy kolejnych krokach. Chcą, aby moje talenty się rozwijały, a to daje dużą dawkę motywacji. Poczucie, że to, co robię służy innym i jest docenione, czuję wartość w tym co robię. Ponieważ oprócz pieniędzy trzeba mieć poczucie sensu tego co się robi, inaczej się wypalimy bardzo szybko.
Cytując klasyka: „- […] ja nie mam nic, ty nie masz nic, on nie ma nic […] – To razem właśnie mamy tyle, w sam raz tyle, żeby założyć wielką fabrykę”.
Więc z lekkim przymrużeniem oka mówię, że nie jest potrzebny, ale – i to bardzo duże ale – jest bardzo pomocny. Pozwala spojrzeć z lotu ptaka na bieżące problemy. Czasami tak się zakręcimy w poszukiwaniu rozwiązań, że nie widzimy najprostszego. Mentor/mentorka to osoba, która już była w tym miejscu, w którym my jesteśmy. Jest też osobą, która dmucha w nasze skrzydła i zachęca do działania. Myślę, że każdemu jest to potrzebne, nie tylko nam, kobietom. Potrzeba osoby, która wierzy w nas i w nasz biznes w chwilach zwątpienia.
To zależy, z jakimi umiejętnościami i kompetencjami wchodzimy w biznes. Każdy może mieć na to inne spojrzenie. Ja na starcie skorzystałam z pomocy księgowej, koleżanki z BWKR Agnieszki Żydziak. Jest to ta część biznesu, do której zgłębiania zupełnie nie mam serca. Poza tym forma podatkowa, którą wybierzemy, jest istotna – i to, czy będziemy płatnikami VAT, czy nie. Warto w tym zakresie skorzystać z pomocy doradcy podatkowego, zanim się rozpocznie działalność, ponieważ możemy tu sporo zaoszczędzić. Z drugiej strony: gdy prowadzi się biznes na pewno warto oddać się w ręce dobrej fotografki. Takiej, która wydobędzie z nas to, co najlepsze. Zdjęcia wykorzystujemy wszędzie, dosłownie wszędzie. W social mediach, na stronie internetowej, w wywiadach do gazet, przy grafikach i innych materiałach, które promujemy. Dobrze rozpocząć biznes z taką fotografią, którą zamieścimy wszędzie i już dzięki niej staniemy się rozpoznawalne w sieci.
U mniej najlepiej działa networking. Może dlatego, że jestem bardzo relacyjna, 4 z 5 pierwszych talentów wg. Gallupa mam w domenie „budowanie relacji”. Test wykonałam w ramach programu BWKR. Warto poznać swoje mocne strony i dostosować do siebie sposoby komunikacji. Z pewnością w każdej branży pomoże w pierwszej kolejności uderzenie do znajomych i ich znajomych, jeżeli są naszą grupą docelową. Niech o nas usłyszą. Warto opowiadać o sobie wszędzie gdzie się da. Dosłownie. Jeżeli np. po zakończeniu programu Biznes w Kobiecych Rękach jest możliwość udzielania wywiadu, zgłoś się, niech o tobie usłyszą. Warto bywać tam, gdzie bywają nasi klienci. To oklepany slogan, ale często te najprostsze działania są najskuteczniejsze. Nie ma potrzeby na siłę wymyślać koła od początku, korzystajmy z tego co jest dostępne, co mamy pod ręką.
Kiedyś przeczytałam radę, żeby obiecywać minimum, a na koniec zaskoczyć czymś ekstra. I tak też się staram robić. Druga rada – już moja, nie wyczytana – to taka, by po prostu robić swoją robotę dobrze. Wykonuj swoją usługę/produkt najlepiej jak potrafisz. Klient przede wszystkim chce otrzymać to co zamówił, w takiej cenie, na jaką się zgodził i w terminie, który został określony. Przy okazji bądź życzliwa i otwarta na potrzeby klienta, tak aby na bieżąco na nie reagować. Tylko tyle i aż tyle, nic więcej nie trzeba. Życzliwość, otwartość i dobra robota. Wszelkie zlecenia prowadzę na zasadzie win-win. Chcę zarobić dobre pieniądze i przy tym w pełni zrealizować potrzeby klienta. Jednak jeżeli wiem, że jakieś wymogi obniżą standard usługi, jasno to komunikuję. Wykonuję swoją pracę najlepiej jak potrafię.
Program Biznes w Kobiecych Rękach jest bogaty, myślę, że jest dobrze skrojony pod osoby, które rozpoczynają własną działalność gospodarczą.
Szczególnie w pamięć zapadli mi Anna Radzikowska i Kuba Jedliński, a to dlatego, że byli przygotowani do warsztatów pod kątem naszych biznesów. Kuba podawał przykłady na podstawie tego, co o nas wyczytał i wyszukał w sieci. Choć nie ze wszystkim się zgadzam, cenię jego wiedzę i przygotowanie do zajęć. Ania natomiast miała program skrojony pod nas, była otwarta na kontakt po szkoleniu i szybko odpisywała na maila. Tak jak pisałam wyżej: Życzliwość, otwartość i dobra robota.
Ojej, w programie wzięło udział mnóstwo fajnych i mądrych kobiet. Najbardziej za każdym razem zadziwia mnie różnorodność pomysłów na prowadzenie firmy. Kobiety są takie cudowne. Niezmiennie ogromne wrażenie robi na mnie działalność Pauliny Stelmachowskiej. Paula też jest fotografką, ale zwierząt. Podziwiam to, jak ogarnia te zwierzaki na sesji zdjęciowej, dla mnie to jest kosmos.
Po pierwsze, żeby korzystały z różnych programów wspierająco-mentoringowych, jeżeli taka nadarzy się taka możliwość. Każde spotkanie z innymi przedsiębiorczyniami jest motywacją do działania. Czasami jedno zdanie potrafi zmienić pogląd na całą sytuację. Ważne, żebyśmy się spotykały, rozmawiały i wzajemnie wspierały swoje biznesy. Ważne również, żeby mieć swój własny cel, kiedy przystępuje się do programu – niezależenie od celu danego programu. Oczywiście można też przyjść bez sprecyzowanego celu, program jest wartościowy i także wtedy można z niego wynieść mnóstwo wiedzy. Pytanie tylko po co? Jeżeli angażujecie swój czas, a on jest najcenniejszy, wyciągnijcie z programu to, co najbardziej wartościowe dla was samych. Moim celem było poznanie inspirujących kobiet, przebywanie z osobami, którymi się chce działać i skorzystanie z profesjonalnego mentoringu. Wszystkie te cele zrealizowałam. Tak więc gorąco polecam.
Biznes w Kobiecych Rękach jest autorskim projektem Sieci Przedsiębiorczych Kobiet, który zajął pierwsze miejsce w konkursie Central European Startup Awards 2018 w kategorii Best accelerator or incubator. Program jest realizowany przy wsparciu finansowym Citi Foundation w Nowym Jorku oraz wsparciu merytorycznym Fundacji Kronenberga Citi Handlowy.
Copyright 2024 – Sieć Przedsiębiorczych Kobiet
