Izabela Kulesza: Pamiętam jedno ze szkoleń kilka lat temu, podczas którego prowadzący zadał mi pytanie: Jak długo utrzymałabyś się gdybyś dzisiaj straciła swoją pracę? Byłam nim zszokowana! Co to za pytanie w ogóle? – pomyślałam. Oczywiste było wówczas dla mnie, że utrzymałabym się miesiąc, góra dwa i nie miałabym z czego żyć. Szukałabym kolejnej pracy. Nie mieściło mi się wtedy w głowie, że można nie pracować i żyć z oszczędności czy inwestycji. Od tego czasu zaczęłam przyglądać się swoim finansom i ze smutkiem stwierdziłam, że panował w nich totalny chaos i zupełna przypadkowość. Nie miałam kompletnie kontroli nad wydatkami. Żyłam od pierwszego do pierwszego. Pytanie, które usłyszałam wtedy na szkoleniu, wracało do mnie jak bumerang. Postanowiłam to zmienić. Podjęłam decyzję, że nauczę się tak zarządzać budżetem domowym, żeby odkładać co miesiąc pieniądze. Zaczęłam szukać informacji na ten temat w Internecie i czytać książki. Wszystko, czego się dowiedziałam, od razu włączałam do swojego życia. To było niesamowicie ekscytujące, bo naprawdę już po kilku miesiącach zaczęłam dostrzegać pierwsze nadwyżki na swoim koncie, co jeszcze bardziej motywowało mnie do dalszego działania. Temat finansów osobistych tak mnie pochłonął, że nawiązałam współpracę z kobiecą organizacją i zaczęłam sama prowadzić spotkania dla kobiet w swoim mieście. Podpowiadałam im, na własnym przykładzie, jak można inaczej zarządzać budżetem domowym i zachęcałam je do wprowadzenia małych zmian, które w dłuższej perspektywie robiły ogromną różnicę. Dostrzegałam emocje na ich twarzach, wypieki i nadzieję na rozwiązanie różnych bolączek. To było dla mnie przepiękne doświadczenie i pokazało mi, jak wiele jest do zrobienia. Po 12 miesiącach spotkań zdecydowałam się robić to po swojemu i na własnych warunkach. Zdecydowałam się też na Akademię Trenerów Mentalnych, żeby lepiej wspierać kobiety w tym procesie. Po 20 latach pracy na etacie poczułam, że to jest właściwy moment na własną firmę i w środku pandemii złożyłam wypowiedzenie…
Osobiście uważam, że nic w naszym życiu nie dzieje się bez powodu. Wiele naszych działań, wcześniejszych doświadczeń i podjętych decyzji doprowadza nas do takiego momentu gdy chcemy czegoś więcej.
Ja poczułam potrzebę, misję, żeby uświadamiać kobiety i wspierać je na drodze szeroko pojętej niezależności. Na tę decyzję miało wpływ naprawdę wiele czynników, w tym pandemia i przejście na prowadzenie warsztatów online. Mimo początkowych, ogromnych wątpliwości okazały się one strzałem w 10-tkę. Nagle do moich warsztatów mogły i zaczęły dołączać kobiety mieszkające poza granicami nie tylko mojego województwa, ale i naszego kraju.
I. K.: Najbardziej obawiałam się utraty płynności finansowej. Zdawałam sobie sprawę z zagrożeń, ale miałam też świadomość ogromnych możliwości, jakie przede mną stanęły. Przygotowałam się finansowo na tę decyzję, jednak strach z tyłu głowy ciągle nie odpuszczał. Byłam też świadoma tego, że nie mam doświadczenia w biznesie. Mentalnie byłam ukształtowana na pracę na etacie. Z drugiej strony ciekawość była większa. Chciałam zmienić myślenie i sprawdzić się w nowej roli, bycia przedsiębiorczynią.
I. K.: Ponieważ moja działalność w dużej mierze opiera się na pracy online, musiałam zmierzyć się z zupełnie dla mnie nowym wymiarem pracy w sieci. Stworzyć sobie odpowiednie miejsce pracy w domu oraz zautomatyzować szereg procesów zakupowych, o których niewiele widziałam. Miałam jakieś wyobrażenia na ten temat, które w praktyce niewiele miały wspólnego z realiami. Mam tu na myśli np. stworzenie sklepu na stronie www, a co za tym idzie terminy, które z uwagi na pandemię i przenoszenie wielu firm do sieci zdecydowanie się wydłużyły, czego nie wzięłam pod uwagę, planując wielki START. Poza tym, wyzwaniem okazała się również organizacja własnej pracy, za którą byłam odpowiedzialna. Rytmu pracy nie wyznaczała mi już instytucja, zajmowane stanowisko czy zakres obowiązków tylko ja sama.
I. K.: Każdą kobietę, która staje na mojej drodze i mówi o chęci robienia czegoś swojego, wspieram w tym przedsięwzięciu całym sercem. Warto pamiętać o tym, że zrobione zawsze będzie lepsze niż perfekcyjne, które może nigdy nie ujrzeć światła dziennego, bo ciągle będzie niewystarczająco dobre.
Zacznij działać z tym co już umiesz i co już masz, resztę będziesz poprawiać i udoskonalać w trakcie. Tylko działanie, testowanie i eksperymentowanie pokaże Ci, co działa w Twoim biznesie a co nie. Jak nie zaczniesz, to się nie przekonasz.
Starach ma od zawsze wielkie oczy. Z drugiej strony tylko działanie pomimo strachu i lęku, który odczuwamy, nas rozwija. Świadomość, że każdy WIELKI kiedyś się bał i rozpoczynał od małych kroków, jest motywująca.
I na koniec, nie porównuj się do innych, bo jest to z góry przegrana walka. Zawsze w naszych oczach będziemy wypadać blado przy innych. Porównuj się do siebie sprzed tygodnia, miesiąca czy roku i zobacz jaki progres się u Ciebie dokonał.
I. K.: Wytrwałość, cierpliwość i proaktywność.
I. K.: Ja skorzystałam z dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej i w ten sposób wyposażyłam swoje stanowisko pracy i zaplecze. Bardzo szybko postawiłam swoją stronę www i skupiłam się na budowaniu marki osobistej. Chciałam mieć to minimum, żeby w ogóle zacząć. Wiedziałam, że nad resztą będę pracować w tzw. „międzyczasie” – to jest ostatnio moja nowa jednostka czasu ???? Brakowało mi jednak wsparcia, takiej bratniej duszy, kogoś doświadczonego z kim mogłabym przegadać swoje wątpliwości, spojrzeć na swoje działania z innej perspektywy, dlatego zdecydowałam się na udział w programie Biznes w Kobiecych Rękach.
I. K.: Przede wszystkim cudowną Mentorkę. Paulina Janiak okazała się osobą, z którą od razu poczułam chemię. Jej wieloletnie doświadczenie w biznesie, empatia, cierpliwość, ale też trudne pytania, które zadawała mi jako coach podczas naszych spotkań, potrafiły ukierunkować mnie na właściwe działania. Otrzymałam wsparcie, o jakim nawet nie marzyłam. Biznes w Kobiecych Rękach to także specjalistyczna wiedza merytoryczna, która została przekazana przez wyjątkowych ekspertów, bez których ciężko byłoby mi zaplanować kolejne kroki. Biznes w Kobiecych Rękach to także albo przede wszystkim społeczność, to kobiety wspierające kobiety. Nie ukrywam, że zawsze było mi bliżej do mężczyzn. Po wielu latach uwierzyłam w siłę i wsparcie kobiet – dziś to z nimi realizuję większość moich projektów.
I. K.: Warto zaplanować czas, żeby być, w miarę możliwości, na każdym spotkaniu. Materiału i wiedzy jest naprawdę dużo i ciężko to później nadrabiać. Warto zadawać pytania, dzielić się swoimi spostrzeżeniami i korzystać z doświadczenia pozostałych uczestniczek. To był czas zainwestowany w mój rozwój i mojej firmy. Udział w warsztatach, sesje z Mentorką i prace do wykonania były dla mnie priorytetem. Potraktowałam to jako ogromną szansę na rozwój i sugeruję właśnie w taki sposób podejść do tego programu.
Biznes w Kobiecych Rękach jest autorskim projektem Sieci Przedsiębiorczych Kobiet, który zajął pierwsze miejsce w konkursie Central European Startup Awards 2018 w kategorii Best accelerator or incubator. Program jest realizowany przy wsparciu finansowym Citi Foundation w Nowym Jorku oraz wsparciu merytorycznym Fundacji Kronenberga Citi Handlowy.
Copyright 2024 – Sieć Przedsiębiorczych Kobiet
Wygląda na to, że nie dodał Pan/i jeszcze żadnych produktów do koszyka.
Przeglądaj produktyŻeby zapewnić najlepsze wrażenia, my oraz nasi partnerzy używamy technologii takich jak pliki cookies do przechowywania i/lub uzyskiwania informacji o urządzeniu. Wyrażenie zgody na te technologie pozwoli nam oraz naszym partnerom na przetwarzanie danych osobowych, takich jak zachowanie podczas przeglądania lub unikalny identyfikator ID w tej witrynie. Brak zgody lub jej wycofanie może niekorzystnie wpłynąć na niektóre funkcje.
Kliknij poniżej, aby wyrazić zgodę na powyższe lub dokonać szczegółowych wyborów. Twoje wybory zostaną zastosowane tylko do tej witryny. Możesz zmienić swoje ustawienia w dowolnym momencie, w tym wycofać swoją zgodę, korzystając z przełączników w polityce plików cookie lub klikając przycisk zarządzaj zgodą u dołu ekranu.